Kwiecień. A raczej jego koniec. Miałem nadzieję, że w tym roku będzie inaczej, że ta zimowa aura zniknie tak szybko jak powinna, czyli w marcu, ale niestety znowu mamy Polskę, gdzie są tylko dwie pory roku. Trudno. Może za rok. Minusem obecnego stanu rzeczy jest fakt, że nadal musimy ubierać się tak, by być przygotowanym na wszystko.
Od jakiegoś czasu myślałem o stworzeniu swojej fotoksiążki, która przedstawiałaby moje
prace - zbiór fotograficznych wspomnień. I kiedy wreszcie trafiłem na firmę Saal Digital postanowiłem skorzystać z ich oferty. Do wykorzystania był kod na 200 zł, więc spokojnie zmieściłem się w tej kwocie. Wybrałem fotoksiążkę w formacie A4 w poziomie, na matowym papierze składającą się z 30 stron. Jedynie z czym miałem problem to sam program do projektowania, trzeba było się z nim trochę oswoić, ale jakoś dałem radę. Przesyłka była expresowa. Po przyjrzeniu się książce jestem pełen zachwytu. Jakość i wykonanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dodatkowym atutem jest moje własne logo umieszczone na okładce.
Zdjęcia są wyraźne, dobrze nasycone, w pełni oddają jakość tych na oryginalnych.
Archiwum bloga
-
►
2018
(15)
- ► października (2)
-
►
2016
(63)
- ► października (6)
-
►
2015
(16)
- ► października (4)
-
►
2014
(34)
- ► października (2)
Obsługiwane przez usługę Blogger.